Translate

środa, 30 stycznia 2013

Lubię nosić długie kolczyki

...dlatego z utęsknieniem czekam na wiosnę, bo czapki i szaliki skutecznie to uniemożliwiają. Oczywiści mam na myśli kolczyki frywolitkowe, bo innym opatulanie szalikiem chyba nie szkodzi.

to kolczyki Ada bo jak się domyślacie powstały dla dziewczyny o tym imieniu,

 a te są moje

i trochę krótsze do moich szarych sukienek

i Dzwoneczki - jedne z moich ulubionych.

Zima też jest potrzebna, wiem o tym i ma swoje uroki. Czasem potrafi być piękna, a zwłaszcza gdy pada śnieg, albo gdy skrzypi pod butami, ale ja ją lubię oglądać z ciepłego mieszkanka, a najbardziej ją lubię gdy odchodzi.
Pozdrawiam Was gorąco.
Maruda

sobota, 26 stycznia 2013

Pawie oczka

Na początku chciałam powitać nowych obserwatorów i anonimowych zaglądaczy. Miło mi że mnie odwiedzacie i pozostawiacie komentarze. Dzięki temu mogę Was znaleźć w sieci i podziwiać Wasze talenty.
Parę dni temu na blogu "Nitka czarodziejka"  Chranna pokazała kolczyki własnego projektu, które już jakiś czas temu prezentowała w sieci. I ja właśnie wtedy je zobaczyłam, zanim trafiłam na jej bloga. Zdjęcie znalazłam a potem nie wiedziałam gdzie łaziłam po tej sieci, bo było to w czasie kiedy uczyłam się frywolitkować i bywałam w wielu miejscach. Kolczyki tak mi się spodobały że uplotłam takie dla siebie, a że skojarzyły mi się z pawim oczkiem to tak je nazwałam w moim wykonaniu. Na szczęście Chranna się nie obraziła że sklonowałam jej wzór, zresztą nigdy nie twierdziłam że jest mój. A teraz zdjęcia. Możecie porównać moje wykonanie z oryginałem na blogu właścicielki wzoru, trochę się jednak różnią.


Oczko to szklana oliwka fasetowana, nici AIDA 20 jasno-szara.

Później powstał komplet bordowy, nitka również AIDA 20, tylko że tutaj oczko jest okrągłe a chciałam uzyskać owalny kształt więc musiałam trochę pokombinować z ilością supełków w kółeczkach, no i po kilku próbach wyszedł zadowalający mnie efekt.

Na koniec dzisiejszego wpisu chcę Wam zaprezentować naszego pupila Lupusa, który w tym czasie jest w swoim żywiole bo to Siberian Husky i dla niego (w przeciwieństwie do mnie) zima to ulubiona pora roku.



Pozdrawiam  serdecznie i zapraszam ponownie.

niedziela, 20 stycznia 2013

Kolczyki sutasz po raz czwarty

       Poprzednio wspominałam, że powstaje coś z sutaszu. Jak więc wynika z tytułu, owo "coś" to  kolejne kolczyki, w podobnej kolorystyce jak trzecie z kolei. Gdybym robiła je dla siebie, to pewnie w innej kolorystyce, ale osoba dla której powstały, widziała w realu te trzecie właśnie i chciała w takich samych kolorach. Wiem że jeszcze dużo im brakuje do doskonałości, (czy w ogóle kiedyś do niej dojdę) ale podobno trening czyni ... itd. itp.


Najwięcej kłopotów sprawia mi jeszcze wszywanie koralików drobnych, robię zbyt małe odległości i dlatego niektóre jakby uciekały w dół, no i muszę zacząć używać równiejszych koralików wtedy może efekt będzie lepszy. Póki co jest jak widać, myślę że nie najgorzej. Całkowita długość z biglami 8,5 cm, kamienie centralne to "Noc Kairu", drobne koraliki to "Preciosa", po kilka Toho Cube i szklane kropelki. Bigle srebrne do kryształków Swarovskiego.
Na dziś to wszystko, bo ostatnio mam ograniczony dostęp do komputera (córka ma sesję i nie chcę jej przeszkadzać). Pozdrawiam wszystkich gorąco i wracam do moich robótek.

sobota, 12 stycznia 2013

Tryptyk

Zanim skończę kolejny etap serwetki frywolitkowej, pokażę Wam jakie sobie kiedyś wyhaftowałam obrazeczki. Wzory pochodzą z czasopisma "Hafty Polskie".

Tak się prezentują wszystkie razem, ale chyba niezbyt dobrze widać, więc teraz zbliżenie.

Jako pierwszy powstał obrazek zatytułowany "Kwiatowa furtka".

Następny to "Studzienka".

I ostatni to "Tajemniczy ogród".

Bardzo je lubię i chyba przyszedł już czas, żeby skończyć pozaczynane kiedyś projekty xxx, ale póki co teraz na tapecie jest serwetka i powstaje jeszcze coś z sutaszu, ale o ty na razie nie będę pisać żeby nie zapeszyć.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i dziękuję za wszystkie miłe komentarze

niedziela, 6 stycznia 2013

Renulkowej serwetki śnieżnej rząd czwarty

Dziś postaram się streścić. Wystartowałam z realizacją mojego postanowienia noworocznego. Po przerwie na świąteczne ozdoby, wróciłam do "serwetki śnieżnej", w moim przypadku w kolorze naturalnym, taką nazwę podaje paleta AIDY.


Rząd czwarty ukończony.

Miało być krótko, więc pozdrawiam gorąco ze śnieżnej Pszczyny i wracam do rzędu piątego.

środa, 2 stycznia 2013

Postanowienie noworoczne

Witam wszystkich w Nowym Roku. Dziękuję za wszystkie przemiłe życzenia Świąteczne i Noworoczne. Bardzo się cieszę, że mnie odwiedzacie i mam nadzieję, że w tym roku Was nie zanudzę i zechcecie zostać.

Zwykle nie robię żadnych postanowień, bo i tak ich nie dotrzymuję, ale mam nadzieję że tym razem mi się uda bo mam tylko jedno, choć powiedziałabym "wielowątkowe". W tym roku chciałabym skończyć wszystkie pozaczynane robótki.
W kolejce czekają:
  1. Serwetka śnieżna projektu Renulki
  2. Mój własny projekt kompletu serwetek frywolitkowych
  3. Sal Madame
  4. Haft krzyżykowy "Irysy"
  5. Haft krzyżykowy "Dama we fioletowej sukni"
  6. Sutasz wg moich szkiców
 Ciekawe na ile mi wystarczy tego "słomianego ognia" ha, ha.
A teraz, w ramach porządków poświątecznych pokażę Wam jak się prezentuje nasza choineczka ubrana, między innymi, we frywolitkowe ozdoby.


Niestety, jak już pisałam kiedyś nie potrafię robić fajnych zdjęć. Na żywo nasza jodełka prezentuje się lepiej.

I jeszcze dwie bombeczki decoupage na stojaczkach - moje pierwsze - wykonane przy użyciu pasty śniegowej i lakieru do spękań (nie wiem czy wyrażam się fachowo). Oczywiście jak się domyślają niektórzy, wykonałam je w pracowni  Sylwii gdzie jeszcze przed Świętami odbyło się przemiłe Świąteczne Spotkanie i Bombkowe Szaleństwo




Myślę, że jak na pierwszy raz to wyszło nieźle, choć mogło lepiej, ale nie od razu Kraków zbudowali......
Życzę wszystkim, którzy powzięli jakieś postanowienia noworoczne, wytrwałości.
Pozdrawiam