Translate

niedziela, 21 grudnia 2014

Życzenia



Bombeczki dla mojej córeczki :)
Jej choinka ma wystrój złoty i brązowy, więc zażyczyła sobie jedną złotą i jedną brązową frywolitkową koszulkę na bombkę.
Bardzo trudno się robiło z tej złotej niteczki i na dodatek w żaden sposób nie udało mi się pokazać na zdjęciu, że to złota metalizowana nitka. 
W sztucznym oświetleniu ślicznie połyskuje i choć nie są to moje klimaty, ale właścicielka jest zadowolona i to jest najważniejsze :)




Zdrowych, pogodnych i szczęśliwych 
Świąt Bożego Narodzenia

niedziela, 14 grudnia 2014

U mnie znowu śnieży

Kolejna porcja śnieżynek, które znów mnie opuszczają.


 Niedawno trafiłam na blog "Tatting by the Bay", którego autorką jest Robin Perfetti. Na swoim blogu Robin ma zakładkę z darmowymi wzorami. Są tam między innymi wzory na prześliczne delikatne śnieżynki, które postanowiłam wypróbować. Nie było zbyt łatwo, bo autorka udzieliła kilku rad, do których niestety się nie zastosowałam i dlatego musiałam w jednym przypadku mocno pokombinować, żeby wyszło mi coś podobnego do śnieżynki autorki. 

Śnieżynka, która sprawiła mi największy kłopot, to ta w prawym dolnym rogu


Wnioski - każdy robi inaczej tzn. z inną siłą ściąga elementy i robi innej długości pikotki i choć kilka osób korzysta z tego samego wzoru, to efekt za każdym razem jest inny. Ale po co ja to mówię skoro to "oczywista oczywistość" jak mawia klasyk :)) Ostateczny mój wniosek jest taki, że każdy powinien robić własne wzory, ale jak tu nie skorzystać z cudzych wzorów, kiedy niektóre są takie śliczne, a konkretnie chodzi mi o tą projektu Renulka. Jest prześliczna, bardzo ją lubię i u mnie na choince zajmuje jedno z bardziej widocznych miejsc, a konkretnie chodzi mi o ten projekt


A na koniec dla porównania największa i najmniejsza z wykonanych przeze mnie w tym roku śnieżynek. Najmniejsza ma 6 cm a największa 11,5 cm.

Wyglądają jak Dawid i Goliat :-D

Myślałam, że w tym roku to ostatnie ozdoby, ale wczoraj moja córcia poprosiła o ubranie kilku bombeczek. No i jak tu odmówić skoro to przecież jej pierwsza choinka, którą ubierze z mężem :-)

Pozdrawiam

wtorek, 9 grudnia 2014

Mały przerywnik śnieżynek

Trochę już naplotłam tych frywolitkowych ozdóbek świątecznych, ale znikają z domu jak świeże bułeczki, a że mam jeszcze kilka osób do obdarowania, to ciągle powstają nowe, więc żeby nie było zbyt nudno to zrobiłam sobie krótką przerwę. Przerwa nie była całkiem bezowocna, bo moje ręce nie znoszą bezczynności, choć oczy stanowczo protestują i domagają się odpoczynku, ale póki co przyjemność robótkowania wygrała z rozsądkiem i powstała kolejna bransoletka na metalowej bazie.
Sama baza bardziej efektowna niż poprzednia, ale poprzednia była szersza i koraliki lepiej się układały.
Wykonana ściegiem peyote z koralików TOHO 15/0 Opaque Jet.



 
 Sprawiła mi duży kłopot przy wykończeniu. Nie potrafiłam tak związać supełka, żeby dało się go schować w koralik 15/0 i musiałam tylko "pokluczyć" żyłką tam i z powrotem i teraz boję się, czy mi się nie rozleci, a chciałam ją dać w prezencie i nie wiem teraz czy robić ją od nowa. Jak myślicie, wytrzyma użytkowanie? Liczę na Waszą podpowiedź :-)
Teraz wracam już do moich śnieżynek
Pozdrawiam

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Jeszcze dwie mi się wyplotły

W przerwach między śnieżynkami kolejne dwie bombki dostały nowe gatki. W dobie dzisiejszych rozważań dlaczego Kubuś Puchatek nie chodzi w spodniach, chyba ubiorę wszystkie bombki, żeby takie gołe na choince nie wisiały :)
Jeden wzór jest nowy, na żadnej mojej bombce jeszcze takiego nie ma. Motywy są oczywiście znane i często występują u różnych twórców choćby w serwetkach, ale żeby pasowały na bombki, ilości słupków dopasowałam sama. Drugi wzór jest powtórzony z ubiegłego roku.

Wzór nr 7



Wzór nr 8



Bombki jak poprzednio mają 6 cm średnicy. Nie są starannie wykończone (mówię o supełkach na nitkach łączących) ponieważ docelowo trafią na inne bombki.

Na dziś tylko tyle, bo muszę sobie na jutro przygotować paczuszki do wysłania dla dziewczyn, które zostały w sobotę wylosowane
:-)

sobota, 29 listopada 2014

Candy - wyniki losowania

Witam
Losowanie nagród w moim pierwszym Candy miało nastąpić 29.11 2014, więc jestem tak jak obiecałam.
Na początku wszystkim bardzo dziękuję, że zechcieli wziąć udział w mojej zabawie, oraz za wszystkie miłe słowa na temat mojej "radosnej twórczości" i wszystkie przemiłe życzenia z okazji mojej drugiej rocznicy bloga :) Przybyło też wielu nowych obserwatorów, chociaż nie był to warunek konieczny mojego Candy, dlatego bardzo serdecznie Was witam
Do zabawy zgłosiło się 45 osób, z czego 21 osób wybrało gwiazdki, 21 osób zdało się na los i 3 osoby które wybrały biżuterię. Sierotki żadnej w domu nie miałam, bo tak jak już kiedyś pisałam, zostaliśmy w domu tylko we dwoje z mężem, więc musiałam sobie poradzić sama i jako sierotka i jako reporter relacjonujący przebieg losowania :-)

Wszystkie losy w maszynie losującej

Mieszanie losów

Losowanie biżuterii frywolitkowej

 Szczęśliwą wylosowaną jest......
Mebelina :-D Gratuluję

Losowanie 6 frywolitkowych gwiazdek

Tym razem szczęście dopisało.....
Ani S :-D Gratulacje

Wylosowane osoby proszę o wysłanie na e-mail adresu do wysyłki.

Wszystkim jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję za udział w mojej zabawie. Naładowałam akumulatory Waszą pozytywną energią do dalszego działania, mam tylko nadzieję, że lenistwo i inne przeciwności losu nie odciągną mnie od robótek i jeszcze nie jeden raz będę mogła Was obdarować swoimi pracami w podobnych zabawach  :-)
Pozdrawiam

niedziela, 23 listopada 2014

Śnieg pada....

...śnieg pada wołają dzieci. Tu płatek tam płatek - pełno ich leci ....
Tak mi się jakoś plącze po głowie taka dziecięca piosenka.
Na szczęście dla mnie, na razie pada u nas tylko taki frywolitkowy śnieg :-))
Tak sobie sypnęło na zaliczenie listopadowego zadania w oswajaniu frywolitki. Może jeszcze kilka śnieżynek powstanie - nie wiem, w każdym razie mam jeszcze kilka w planie, tylko czasu nie mam, bo mi się remontu w domu zachciało


 Tyle u mnie spadło śniegu :)

 Te sobie wymyśliłam w tym roku

 Niby takie same, a jednak nie

Ta z lewej strony powstała na bazie tej starszej (po prawej)
W obu przypadkach, tak całkiem przypadkowo wyszło coś innego niż planowałam :)

Na koniec pokażę Wam czym zajmuje się obecnie (oprócz haftowania xxx tygryska) moja bratanica Weronika
Jak pewnie wiecie przyszła moda ma bransoletki z gumek, ale chodzą słuchy, że noszenie tych bransoletek nie jest zbyt zdrowe, więc Weronika wykorzystuje je w inny sposób - robi z nich zwierzątka np. takie oto chomiczki

no i jeszcze żeby chomiczki nie zgłodniały, to dostały od swojej pani gumkową marchewkę :)

wtorek, 4 listopada 2014

Kolejne frywolitkowe bombeczki

Dzisiejszy post jest dla mnie wyjątkowy, bo to dziś okrągła 100. Planowałam, że z tą setką trafię w rocznicę bloga, ale niestety nie wyszło, chociaż łapię się w czasie trwania mojego candy, więc chyba też może być :-)
Dziś króciutko - pokażę tylko kolejne bombeczki i zmykam robić śnieżynki, które w tym miesiącu są zadaniem w oswajaniu frywolitki, zresztą upiekę dwie pieczenie przy jednym ogniu, bo przecież jedną z nagród w moim candy są właśnie śnieżynki, chociaż w moim wykonaniu może to bardziej gwiazdeczki, bo o ile dobrze pamiętam, to śnieżynki są zawsze sześcioramienne i każda jest inna

Wzór Nr 2



Wzór Nr 3



Wzór Nr 4



Na prezentowanych ostatnio  i dziś bombkach widać nieobcięte końcówki nitek łączących poszczególne elementy, ale jak pisałam wcześniej te bombki to nie jest miejsce docelowe tych frywolitkowych koszulek. Czekam aż w sklepach pojawią się nowe bombki, wtedy dopiero zostaną odpowiednio wykończone.
Nie są to chyba jeszcze wszystkie jakie mi błądzą po głowie, ale teraz na razie wracam do gwiazdeczek :-)

czwartek, 30 października 2014

Zadanie 7 - bombeczki

Miesiąc się kończy, więc należałoby odrobić październikowe zadanie domowe. Wprawdzie ubranka na bombki powstawały powolutku w ciągu całego miesiąca, ale nie miałam ich za bardzo na czym zaprezentować, bo przecież w sklepach jeszcze bombek nie ma. Cóż więc było robić - wyjęłam z czeluści szafy stare bombki, ładnie je umyłam i teraz już mogę je Wam pokazać. Największy problem sprawiło mi zrobienie zdjęć, bo po zmianie czasu na zimowy, kiedy wracam z pracy, to łapię już ostatnie promienie zachodzącego słoneczka, a z tymi wszystkimi światłami, blendami i innymi domowymi sposobami radzenia sobie przy braku odpowiedniego światła nie chciało mi się cudować, zresztą nie miałam na to teraz przed Świętem Zmarłych czasu, tak więc wybaczcie mi jakość zdjęć, ale myślę że szczegóły widać wystarczająco dobrze.
No dosyć ględzenia - czas na zdjęcia. 
Wszystkie ubranka zrobione są na bombki 6 cm średnicy z AIDY 20

Wzór Nr 1




Wzór Nr 6
To mój najnowszy wymysł - całkiem ciekawie się prezentuje




Wzór Nr 5
Podpatrzony u Renulka i wykonany za jej zgodą
 W mojej wersji z większą ilością pikotek




Jak pewnie zdążyłyście się zorientować, ubranek powstało więcej, ale do zaliczenia zadania tyle chyba wystarczy :-).
Zresztą nie chcę Was zanudzić ilością zdjęć, bo każdej zrobiłam po trzy ujęcia.
Tak więc kolejne bombeczki pokażę niebawem.