No, udało mi się. Na szczęście zdążyłam odrobić zadanie , zanim u Renulka pojawi się kolejny odcinek tegorocznej wiosennej serwetki.
Wystartowałam z opóźnieniem, bo postanowiłam powoli pokończyć dawno zaczęte prace, a na "warsztacie" obecnie mam bieżnik szydełkowy.
W szydełkowaniu nie jestem zbyt biegła i myślę, że trochę mi to jeszcze czasu zajmie, więc Renulkowa Wiosna 2016 jest małym przerywnikiem w szydełkowaniu, żeby mi się nie znudziło, i żeby bieżnik znowu nie wylądował w szufladzie.
Serwetka powstaje ze starych domowych zapasów AIDY 10 nr 386 w kolorze bladożółtym.
Teraz wracam do szydełka i cierpliwie czekam na następny odcinek
"serialu" u Reni :-)
Wystartowałam z opóźnieniem, bo postanowiłam powoli pokończyć dawno zaczęte prace, a na "warsztacie" obecnie mam bieżnik szydełkowy.
W szydełkowaniu nie jestem zbyt biegła i myślę, że trochę mi to jeszcze czasu zajmie, więc Renulkowa Wiosna 2016 jest małym przerywnikiem w szydełkowaniu, żeby mi się nie znudziło, i żeby bieżnik znowu nie wylądował w szufladzie.
Serwetka powstaje ze starych domowych zapasów AIDY 10 nr 386 w kolorze bladożółtym.
Pogoda u nas ostatnio nie sprzyja robieniu zdjęć i nie bardzo udaje mi się pokazać prawdziwy kolor serwetki, więc dla porównania zrobiłam zdjęcia na tle białego bieżnika szydełkowego, o którym wspominałam na początku.
Teraz wracam do szydełka i cierpliwie czekam na następny odcinek
"serialu" u Reni :-)